Wataha Fern Flower
Jaskinie => Pałac Saphiry => Wątek zaczęty przez: Saphira w Październik 20, 2013, 14:27:41
-
Jej ulubiony pokój
(http://images.forwallpaper.com/files/thumbs/preview/41/418115__enchanted-forest_p.jpg)
-
Weszłam i usiadłam przy wodospadzie.
-
Wszedł, trochę błądząc po pałacu. Gdy doszedł, usiadł obok wadery.
- Ładnie tutaj.
-
-To mój ulubiony pokój. Tutaj czuję się sobą, wracam do dawnych lat. Nikogo nigdy tu nie przyprowadziłam.
-
Uśmiechnął się.
- Ale teraz się zmieniło.
-
-Tak, teraz tak.-uśmiechnęłam się.
-
- Chcesz coś robić?
Sorka, że tak długo :< obiad
-
-A co proponujesz?-spytałam, a wokół rozbrzmiał śpiew ptaków. Jeden, czarno-biały, przeleciał obok.-Popatrz.-powiedziałam i zagwizdałam krótką melodyjkę. On chwilę nasłuchiwał, po czym zaczął powtarzać tą samą melodyjkę.-To jest kosogłos.-powiedziałam. Ptak dalej śpiewał.
-
- Nie mam pojęcia. Nie jestem dobry w myśleniu.
-
Położyłam się, a nade mną krążył kosogłos, wyśpiewując w kółko tą samą pioseneczkę.
-
Spoglądał na ptaka.
-
Ja chyba nadal tkwię nad jeziorem...;-;
-
Ptak zbliżył się do Sekitana. Wpatrywałam się w niego, z lekkim uśmiechem na pysku,
-
Uśmiechnął się.
-
Kosogłos usiadł na grzbiecie Sekitana. Zaśmiałam się.
-
Zaśmiał się również, podniósł się i spojrzał na ptaka.
-
Gdy Sekitan się podniósł, ptak odleciał. Uśmiechnęłam się lekko.
-
Po chwili na żarty rzucił się delikatnie na waderę. Zaśmiał się.
-
Kątem oka dostrzegłam "atak" na mnie. Zaśmiałam się i odsunęłam się kawałek w bok.
-
Spadł na ziemię. Zaśmiał się.
-
Podeszłam do niego i szepnęłam:
-Lata w dziczy nauczyły mnie czujności.
-
- Za.. zauważyłem.. - powiedział, podnosząc się.
-
-I magii również.-zaśmiałam się.
-
Otrzepał się, bo zaliczka z ziemią nie była miła. Uśmiechnął się.
-
-Deloi moi-powiedziałam. Futro Seka wyczyściło się z ziemi.
-
- Dzięki..
-
-Nie ma za co.-odpowiedziałam.-Zawsze mogę cię umyć z pomocą wody.-zaśmiałam się.
-
Wzdrygnął się na samo słowo.
- Wolę śnieg. Też woda.
-
-Coś się stało?-spytałam, gdy zauważyłam, że się wzdrygnął.
-
- Nie przepadam za wodą.
-
Skinęłam głową.
-Nie przeszkadza ci, że jest tutaj wodospad?
-
- Nie. Ładnie wygląda.
-
Uśmiechnęłam się lekko.
-Co chciałbyś porobić?
-
- Nie mam pojęcia. Ostatnio moja głowa jest pusta.
-
*Deloi moi*-pomyślałam. Ryzykowałam troszeczkę, ponieważ trzeba ogromnego skupiania, by korzystać z magii myślą. Jednak często już tak robiłam, jak dotąd nic mi się nie stało. Ziemia zaczęła się zmieniać, po chwili powstał pomnik Sekitana, tylko i wyłącznie z ziemi.